EN

23.12.1962 Wersja do druku

Hamlet wesoły

Gustaw {#os#27}Holoubek{/#} rozpoczy­na swą kreację Hamleta od romantycznej deklamacji. Obnosi ostentacyjnie żal i melancholię. Starannie deklamuje smętne liryki, wyraźnie wymawiając rymowane głoski. Jest taki, jakim Hamleta rysował Delacroix: mdły, naiwny, literacki. Pierwszym jego naturalnym odru­chem jest dopiero przywitanie z Ho­racym i jego towarzyszami. Holou­bek porzuca swój dworny, konwen­cjonalny smutek, zdziera maskę inaczej mówiąc, rzuca się w objęcia towarzysza dziecinnych zabaw z wybuchem szczerej, chłopięcej, ło­buzerskiej radości: nareszcie poja­wił się ktoś, przed kim nie trzeba udawać, i komu rubasznym studen­ckim językiem można powiedzieć jak wstrętne są elsynorski dwór i świat. Wtedy po raz pierwszy na ustach Hamleta zamiast poetycz­nych fioritur pojawia się cyniczny żart (o oszczędności, która była powodem odbycia wesela tuż po po­grzebie: tę samą pieczeń się odgrzało). Przyjaciele przybyli po to, aby Hamleta pow

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Hamlet wesoły

Źródło:

Materiał nadesłany

Życie Literackie Nr 51

Autor:

Andrzej Kijowski

Data:

23.12.1962

Realizacje repertuarowe