"Udając ofiarę" Olega i Władimira Priesniakowów w reż. Krystyny Jandy w warszawskim Och-Teatrze. Pisze Tomasz Miłkowski w Przeglądzie.
Minęło 10 lat od polskiej prapremiery tej sztuki, która już wcześniej triumfalnie obiegła wiele scen europejskich. Rosyjski "Hamlet", bo tak pisano o dramacie braci Presniakow, ukazywał świat pogruchotanych wartości, jakie zostały po pierestrojce. I o tych czasach, kiedy dokonano mordu na starym porządku, opowiadają autorzy, strwożeni światem, który wypadł z formy. Jak u Szekspira. Wszystko to, rzecz jasna, w tonacji groteskowej, ale z przymieszką rosyjskiego liryzmu. Po 10 latach Krystyna Janda wraca do tej sztuki, ale zaciera bezpośrednie związki z epoką bolszewicką. Rezygnując z odniesień do tamtego poukładanego (choćby na opak) świata, odnajduje w utworze braci Presniakow opowieść o zderzeniu pokoleń, o pustce, jaka wyziera z ideałów neokapitalizmu. Nasz bohater, Hamlet-Wala (Adam Serowaniec), nie może się w tym zmieścić i dlatego musi ten świat unicestwić. Janda prowadzi spektakl pewną ręką jak dobrze naoliwioną komedię i dopiero po wielu