EN

22.03.2019 Wersja do druku

Hamlet polski

Jak nie wiadomo od czego, najlepiej zacząć od Hamleta. I dotyczy to nie tylko felietonów - pisze Jarosław Komorowski w potalu teatrologia.info

Zwiedzających rocznicową wystawę "Krzycząc: Polska! Niepodległa 1918" w warszawskim Muzeum Narodowym witał zawieszony centralnie w pierwszej sali obraz Jacka Malczewskiego "Hamlet polski" - namalowany w 1903 roku symboliczny portret Aleksandra Wielopolskiego "młodszego". Wnuk margrabiego Aleksandra, w 1863 roku obciążonego brzemieniem zdrady narodowej, sam człowiek bez znaczenia, malarz-amator, opasany myśliwską, quasi-powstańczą ładownicą z wciśniętymi zamiast nabojów tubkami farb, ma oto dokonać hamletycznego wyboru: "być albo nie być". Wyboru między dwiema wizyjnymi postaciami, między Polonią skutą kajdanami, postarzałą tak, że w istocie martwą, w trupiożółtej tonacji, a młodą, niemal nagą, pełną życia Polonią rwącą kajdany, dynamiczną i białoczerwoną. Zatem nie między przeszłością a przyszłością, jak się w uproszczeniu pisuje, lecz pomiędzy jakże realną dla Malczewskiego teraźniejszością zniewolenia a jutrzenką wyzwolenia

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Hamlet polski

Źródło:

Materiał nadesłany

www.teatrologia.info