Krakowski "Hamlet" w inscenizacji {#os#6834}Zawistowskiego{/#} trwa trzy godziny. Ani minuty dłużej. Jest lotny i przejrzysty, napięty i drapieżny, współczesny i konsekwentny, ograniczony do jednej sprawy. Jest dramatem politycznym w całości i bez reszty. "W królestwie duńskim coś się psuć zaczyna". Taki jest pierwszy akord nowej aktualizacji "Hamleta". A potem głuche i trzykrotne: "Dania jest więzieniem". I wreszcie wspaniała scena rozmowy grabarzy, wolna od metafizyki, brutalna i jednoznaczna. Grabarze wiedzą, komu kopią groby. "Szubienica - mówią - mocniej jest zbudowana niż kościół". Ze sceny pada najczęściej słowo "śledzić". Śledzą tutaj wszystkich, bez wyjątku, i śledzą stale. Polo-niusz, wielki minister przy królu zbrodniarzu nawet za własnym synem wysyła do Francji pachołka. Szekspir był rzeczywiście genialny. Posłuchajmy ministra: Wpierw o Duńczyków w Paryżu się pytaj, Skąd są, któż oni, jak i gdzie mieszk
Tytuł oryginalny
"Hamlet" po XX Zjeździe
Źródło:
Materiał nadesłany
Przegląd Kulturalny Nr 41