Ze wszystkich "Hamletów", jakich widziałem, ten jest chyba najbardziej współczesny. Ale co to znaczy współczesny? "Ujawniający cnocie jej własną twarz, nikczemności własny wizerunek, a każdemu stuleciu i epoce dziejów ich kształt i ślad". Jest współczesny, bo podległy pulsowaniu czasu nabrzmiewa fetyszami kolejnego pokolenia. Gwałtowny i obsesyjny rezonuje bezbłędnie jego fascynacje i nieuchwytne impulsy. Jest współczesny, bo okazuje się kroniką, w której, obok aktualnych niepokojów zakodowano misternie charakterystykę samych twórców (i odbiorców) przedstawienia. Ludzi, którzy dzieje duńskiego królewicza zestawili odważnie z własnym doświadczeniem. A że zawsze przedstawiano jego losy w perspektywie prywatnych i publicznych fascynacji, każda kolejna realizacja sztuki pokazywała epoce "jej kształt i ślad". W ostatnim piętnastoleciu mieliśmy zatem Hamleta gniewnego, Hamleta nonkonformistę świadomego prawdy, że Dania jest więzieniem i... nic
Źródło:
Materiał nadesłany
Życie Literackie, Nr 9