"Hamlet" w reż. Attili Keresztesa w Teatrze Śląskim w Katowicach. Pisze Paweł Świerczek na Portalu Katowickim.
Taki nadruk na tyle koszulki nosi tytułowy bohater sztuki Szekspira w inscenizacji Attili Keresztesa, której premiera odbyła się 14 stycznia na deskach Teatru Śląskiego. Żeby nie było tak prosto, z przodu tej samej koszulki widnieje napis "HAMLET IS DEAD". Dialektyka tych dwóch tez jest kluczem do spektaklu węgierskiego reżysera, który (miejmy nadzieję) zadomowi się w Katowicach na dłużej. Już "Iwona, księżniczka Burgunda" - choć można było mieć do niej kilka zastrzeżeń - dowodziła talentu inscenizatorskiego i znakomitego zmysłu plastycznego Keresztesa. Prawie czterogodzinny (!) "Hamlet" nie tylko potwierdza te przymioty reżysera, ale też jest ogromnym krokiem w stronę doskonałości. To jeden z najlepszych spektakli (jeśli nie najlepszy), jakie do zaoferowania ma dziś Teatr Śląski. Podobnie jak w inscenizacji dramatu Gombrowicza, Keresztes stara się zatrzeć granice pomiędzy sztuką, a rzeczywistością. Wchodząc na salę widz zastaje zaaranżowa