Czy można liczyć dziś na to, że przedstawienie Moniuszkowskiej Halki w którymś z polskich teatrów stanie się wybitnym artystycznym wydarzeniem? Halki - najpopularniejszej z polskich oper, która na samej tylko warszawskiej scenie miała od czasu pamiętnej premiery w 1858 roku dziesięć różnych inscenizacji? Wydaje się to raczej niemożliwe, podobnie jak np. w Czechosłowacji wywołanie sensacji kolejną premierą Sprzedanej narzeczonej... Niektórzy próbowali wprawdzie osiągnąć jakieś zaskakujące i "nowatorskie" efekty metodą udziwnień, i dość dalekiego odchodzenia od Moniuszkowskiego pierwowzoru (Łódź przed kilkunastu laty, potem Wrocław, Poznań), lecz z rezultatami raczej niezbyt fortunnymi. Czegóż więc jeszcze można było oczekiwać? A jednak - co nie powiodło się poprzednikom, to się udało Marii Fołtyn i Andrzejowi Majewskiemu, którzy na scenie warszawskiego Teatru Wielkiego stworzyli spektakl niezwykle piękny, zachwycający przepychem wysta
Tytuł oryginalny
"Halka" w romantycznym stylu
Źródło:
Materiał nadesłany
Ruch Muzyczny nr 1