Wystawienie "Halki" w przebudowanej Operze Warszawskiej jest wydarzeniem w naszym życiu muzycznym i należy bezsprzecznie do najciekawszych powojennych premier operowych. Stało się to przede wszystkim dzięki nowatorskiej, odkrywczej inscenizacji i reżyserii Leona Schillera. "Halka" ma u nas piękne tradycje w dziedzinie muzycznego wykonania. Lecz tradycji dobrego aktorsko i reżysersko przedstawienia do niedawna nie posiadała. Ta postępowa demaskatorska opera ukazywała się w okresie 20-lecia jako ckliwy romans panicza z wiejską dziewczyną w opakowaniu mętnego, "bezkonfliktowego" solidaryzmu społecznego. Takiej "koncepcji" sprzyjała panosząca się wówczas "sztampa operowa", banał i prymitywizm reżyserii, drewniactwo aktorskie spotykane u najwybitniejszych nawet śpiewaków i całkowity brak troski o dramatyczną jakość przedstawienia. Usiłowania niektórych śpiewaków jak np. Mokrzyckiej,
Tytuł oryginalny
Halka na scenie Opery Warszawskiej
Źródło:
Materiał nadesłany
Trybuna Ludu nr 238