"Halka" w reż. Marka Weiss-Grzesińskiego w Operze Śląskiej w Bytomiu. Pisze Józef Kański w Ruchu Muzycznym.
Ciekawe, ilu też czytelników "Ruchu Muzycznego" potrafiłoby prawidłowo odpowiedzieć na pytanie, który z naszych teatrów operowych ma w dorobku najwięcej polskich premier, czyli pierwszych wykonań dzieł ze światowego repertuaru, poprzednio w naszym kraju nie granych? Naturalnie, trzeba w tym celu poszperać trochę w starych programach, sezonowych zestawieniach oraz księgach pamiątkowych, ale rezultat takich poszukiwań jest oczywisty: bezwzględny prym wiedzie Opera Śląska w Bytomiu - notabene pierwszy teatr operowy, jaki po II wojnie światowej podjął działalność na polskich ziemiach występując już 14 czerwca 1945 roku z przedstawieniem Moniuszkowskiej "Halki". To tutaj bowiem mogła polska publiczność po raz pierwszy oglądać "na żywo" tak wybitne i ważne dla historii gatunku dzieła, jak m.in. "Rusłan i Ludmiła" Glinki, "Rusałka" Dargomyżskiego, "Mądra" Orffa, "Zaręczyny w klasztorze" Prokofiewa, "Kościej nieśmiertelny" Rimskiego-Korsakowa, "Al