"Halka" wileńska z 1848 r., reżyseria Kazimierz Dejmek, Warszawska Opera Kameralna. Pisze Bronisław Tumiłowicz w Przeglądzie.
Warszawska Opera Kameralna wznowiła jedno ze swych bardzo wartościowych przedstawień, dwuaktową "Halkę" Stanisława Moniuszki w reżyserii Kazimierza Dejmka z 1984 r. Dzieło to w pierwotnej, "wileńskiej" postaci było bodaj pierwszym w Europie przykładem dramatu muzycznego, pomijając już inne zalety utworu, jego polskość, melodyjność czy zaangażowanie społeczne. Dziś, wiele lat po tamtejszej premierze i długo po śmierci reżysera, "dramat Halki" nadal prezentuje się znakomicie, głównie dzięki młodym wykonawcom. Na małej scenie przy al. Solidarności silny sopran Kamili Cholewińskiej brzmi imponująco, a jej talent aktorski buduje nastrój przedstawienia. Partneruje jej Tomasz Rak jako Jontek - w doskonałej dyspozycji fizycznej i wokalnej. Trochę więcej uwag można mieć pod adresem "niewiernego" Janusza (w tej roli baryton Robert Szpręgiel) i jego scenicznej żony (Agnieszka Kozłowska). Wznowienie przedstawienia, które reżysersko przygotowała Renata To