II Międzynarodowy Konkurs Wokalistyki Operowej im. Adama Didura w Bytomiu omawia Marek Brzeźniak w Śląsku.

Kiedy w II etapie tegorocznego Konkursu Didurowskiego w Bytomiu usłyszałem arię księcia Andrzeja z "Wojny i pokoju" w wykonaniu studenta II roku wrocławskiej uczelni muzycznej Jarosława Bodakowskiego, byłem zaskoczony, że jakoś nie dostrzegłem w nim tak pięknego epizodu. I po powrocie z przesłuchań od razu postanowiłem skonfrontować to, co zapamiętałem "na żywo", z posiadanym nagraniem opery Prokofiewa. Odpowiedź okazała się całkiem prosta - mimo że wspomniane nagranie firmuje sam Mścisław Rostropowicz, to wykonujący partię księcia Andrzeja Węgier Lajos Miller, śpiewa nie tylko mniej efektownie od Polaka, ale na dodatek bez rosyjskiego akcentu. Nagranie to przyniosło mi jeszcze jedną, zupełnie nieoczekiwaną niespodziankę. W prokofiewowskiej "Wojnie i pokoju" występuje mnóstwo postaci i Rostropowicz do swej realizacji, dokonanej w 1986 roku w Paryżu, pościągał chyba wszystkich słowiańskich śpiewaków osiągalnych wtedy na rynku zachodnim -