EN

18.02.2013 Wersja do druku

Händel Horror Picture Show

"Amadigi di Gaula" w reż. Cezarego Tomaszewskiego w wykonaniu Capelli Cracoviensis. Pisze Mateusz Borkowski w Gazecie Wyborczej - Kraków.

Lesbijki z ciążowymi brzuchami, Yoko Ono rozsyłająca całusy i zombie tańczące jak u Michaela Jacksona. Oglądając odważną produkcję Capelli Cracoviensis "Amadigi di Gaula" w reżyserii Cezarego Tomaszewskiego, biedny Georg Friedrich Händel przewracałby się w grobie. Czy aby na pewno? Libretto magicznej opery "Amadigi" to jeden wielki mętlik. Jak napisano w programie, "intryga nie jest najważniejsza w tej operze Händla". W 1715 roku londyńska publiczność, która miała okazję obejrzeć to dzieło, mogła podziwiać możliwości techniczne, jakie dawały ówczesne machiny teatralne. Magiczny świat z nieszczęśliwie zakochaną, złą czarodziejką i serią nieprawdopodobnych zwrotów akcji osiemnastowiecznemu widzowi zapierał dech w piersiach. Cóż jednak zadziwi współczesną publikę, atakowaną na co dzień audiowizualnym przekazem pełnym golizny i przelewającej się krwi, przyzwyczajoną do filmów 3D w jakości HD i nieczułą na najbardziej wymy

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Händel Horror Picture Show

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Kraków nr 41 online

Autor:

Mateusz Borkowski

Data:

18.02.2013

Realizacje repertuarowe