W Klubie Centrum Stocznia Gdańska dziś i jutro można zobaczyć spektakl "Remix". Sztukę Angielki Holly Phillips przetłumaczył i zaadaptował do polskich warunków reżyser Jan Dowjat
MIRELLA WĄSIEWICZ: Tekst "Remiksu" znalazł Pan w czasopiśmie swojego przyjaciela, które Pan "przywłaszczył". Często w taki sposób szuka Pan inspiracji? JAN DOWJAT: Wychodzę na złodzieja, i to w dodatku w stosunku do najbliższego przyjaciela. Wszystko wyjaśniam. Operator Niels Dachler - pół - Amerykanin, pół - Szwajcar - to mój przyjaciel z amerykańskiej szkoły filmowej. Co roku przyjeżdża do Polski na festiwal Camerimage, to są takie nasze warsztatowo-przyjacielskie spotkania. Kilka lat temu przywiózł ten magazyn i... nie wytrzymałem. "Pożyczył" Pan pismo wydawane przez Coppolę. - Magazyn nazywa się "Zeotrope", tak jak firma producencka Francisa Forda. Coppola słynie z szacunku dla pisarzy. Ten kwartalnik jest osadzony na pomyśle, żeby literaturę, a konkretnie krótkie opowiadania, żenić ze światem filmu. Dawać materiał filmowcom poszukującym tworzywa dla swoich projektów. W numerze, który gwizdnąłem Dechlerowi, była sztuka Holly Philip