Jerzy Jarocki odgraża się, że tym przedstawieniem kończy z Gombrowiczem po 57 latach wgryzania się w jego dzieła. Na deser zostawił adaptację "Kosmosu" - powieści uważanej za najbardziej dojrzałą w dorobku pisarza. Absurdalne śledztwo w sprawie powieszonego wróbla, prowadzone przez dwóch studentów jest tu pretekstem do refleksji nad istotą świata, w którym ludzka świadomość ma moc kreowania zdarzeń. "Kosmos" to także sentymentalny powrót do młodości - czasów, kiedy rzeczywistość atakuje zmysły i drażni żądze. Przedstawienie w Teatrze Narodowym jest jednak klasycznym popisem gwiazdorskim. Całą pulę zgarniają Zbigniew Zapasiewicz w roli sprośnego Leona i Anna Seniuk [na zdjęciu] jako jego żona - to dla nich rozbrzmiewają salwy śmiechu i oklasków na widowni. Ale ten śmiech tłumi wszystko inne. Nie tylko młodych aktorów, którzy nie wytrzymują konkurencji (drętwe monologi Oskara Hamerskiego w roli narratora uśpią nawet opornych), ale te�
Źródło:
Materiał nadesłany
Ozon nr 29/03-09.11