"Juliusz Cezar" w reż. Marka Weissa w Warszawskiej Operze Kameralnej. Pisze Dorota Szwarcman w Polityce.
Obsady występującej w "Juliuszu Cezarze" Haendla nie powstydziłoby się wiele teatrów operowych na świecie, choć wszyscy soliści pracują dłużej lub krócej dla Warszawskiej Opery Kameralnej. Część zresztą już tylko tu wpada przelotem w trakcie międzynarodowej kariery, jak Olga Pasiecznik (fantastyczna Kleopatra), Anna Radziejewska (rewelacyjna w roli tytułowej) czy Jacek Laszczkowski (śpiewający sopranem, olśniewający w roli Sekstusa). Ale i reszta obsady, związana z teatrem wciąż blisko, zachwycała: Dorota Lachowicz jako urodziwa i godna wdowa Kornelia i Jarosław Bręk (Achilla) obdarzony piękną barwą głosu. Najmniej pewnie brzmiał głos początkującego jako męski sopran Jana Monowida w karkołomnie trudnej roli Ptolemeusza. Bezpretensjonalna reżyseria Marka Weissa, maksymalnie prosta scenografia i kostiumy Marleny Skoneczko, utrzymane w czerni i bieli (ale bez symboliki: po prostu czerń jest przypisana Rzymianom, biel - Egipcjanom), dowcipny ruch sc