EN

21.04.1949 Wersja do druku

"Gwiazda Stevensona"

Bardzo odważna, jak na amerykańskie stosunki, sztuka Donalda Ogdena Stewarta jest nie tylko tematycznie aktualna, ale i formalnie nowatorska w pełnym tego słowa znaczeniu. Teatr Kameralny w swej niezaspokojonej dotąd ambicji eksperymentatorstwa podjął się nowego, bardzo trudnego zadania, i wyszedł z niego, jak zwykle, zwycięsko. Ba, można powiedzieć: triumfująco! Bo "Gwiazda Stevensona", to piekielnie trudna aktorsko i scenicznie sztuka. Jest to właściwie na trzy długie akty rozbity monolog wewnętrzny uczonego na temat wartości doraźnie humanistycznej uprawianej przez niego specjalności - w tym wypadku astrofizyki. Sztuka w ogólnej charakterystyce osób, w samym konflikcie i w przebiegu akcji jest realistyczna, ale dla uwidocznienia walk wewnętrznych tzw. "duchowych" głównego bohatera, wprowadza figury fikcyjne, mianowicie dwie symboliczne postacie: - umysł Lema i Lizę. Lem, to właśnie profesor Lemuel Stevenson, astrofizyk, odkrywca nowej, nieznanej dotąd

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Źródło:

Materiał własny

Dziennik Łódzki, nr 108 (1372)

Autor:

Marian Piechal

Data:

21.04.1949

Realizacje repertuarowe