- Nie dbam o to, że w takim stroju mam niewiele wspólnego z kanonami hollywoodzkiej doskonałości. Zawsze wiedziałam, że jestem tzw. aktorką charakterystyczną. Pogodziłam się z tym, że nie dla mnie "granie urodą" oraz występowanie w roli ozdoby ekranu - mówi warszawska aktorka HANNA ŚLESZYŃSKA.
Hanna Śleszyńska Kojarzy się z rolami komediowymi, choć jak przyznaje, nie należy do osób specjalnie rozrywkowych. Ze swojej oryginalnej urody zrobiła prawdziwy atut. Widzowie bardzo lubili Lodzię, która w serialu "Dom" przynosiła cielęcinę. Jadzia z "Rodziny zastępczej", siostra Genowefa Basen z medycznego sitcomu "Daleko od noszy" także przypadły ludziom do serca. - Bardzo się z tego cieszę, bo na te swoje bohaterki patrzę z ogromną czułością. Istnieją, między Panią a nimi, jakieś znaczące podobieństwa? - One są ode mnie dość odległe. Usiłuję je jednak wyposażać w cechy osób, które pamiętam i które były mi kiedyś szczególnie bliskie. Grając Józię w drugiej części "Bożej Podszewki", z nieodłączną torebeczką, troskliwie zajmującą się Geniusią, cały czas przed oczami miałam ciocię Lucynkę, siostrę mojej babci. Mieszkała na Targówku i codziennie przyjeżdżała opiekować się moim brate