"Mykulia", w reż. Antoniny Nowackiej w Komunie Warszawa. Pisze Przemek Gulda na swoim koncie instagramowym.
Skoro istnieje slow cinema, propozycję otwierająca cykl pokazów porezydencyjnych w Komunie Warszawa można uznać za slow theatre. To prezentacja niemal pozbawiona akcji i tradycyjnej narracji. Skupia się raczej na bezpośrednim przekazie emocji, zapraszając publiczność do hipnotycznego, onirycznego i transowego rytuału. Balansuje pomiędzy dostarczaniem zmysłom intensywnych wrażeń i łudzeniem ich niejasnymi do końca, celowo niewyraźnymi sygnałami. Ale nie drażni. Raczej wycisza, uspokaja i koi. Odważnie wychodzi poza granice teatru.