Przedstawienie młodej reżyserki na pierwszy plan wysuwa słowo i znakomite kreacje aktorskie Anny Polony i Andrzeja Mrowca - o spektaklu "Kreatura" w reż. Agaty Dudy-Gracz z Teatru PWST w Krakowie, prezentowanym w ramach nurtu Wizje/Kreacje podczas Gliwickich Spotkań Teatralnych pisze Anna Wróblowska z Nowej Siły Krytycznej.
Wielką aktorkę Sarę Bernhardt mogła zagrać jedynie równie wielka aktorka, Anna Polony. Ze zderzenia tych dwóch wielkich kobiet powstało równie wielkie przedstawienie, choć bardzo oszczędne w środkach. Za tło świetnych ról służy tu jedynie zaznaczone wnętrze salonu madame, ograniczone do stolika i szezlonga. "Kreatura" Teatru PWST z Krakowa może uchodzić za przedstawienie mistrzowskie, choć wyreżyserowała je młodziutka Agata Duda-Gracz, która podczas prac nad spektaklem była jeszcze studentką reżyserii w krakowskiej szkole. "Kreatura" według "Wspomnień" Johna Murrela pokazuje Bernhardt w jesieni życia. Czas upływa jej na spisywaniu drugiego tomu wspomnień, w czym z wielką ofiarnością pomaga jej sekretarz Pitou (Andrzej Mrowiec). A znosić musi znacznie więcej niż przewiduje jego kontrakt. Gwiazda ma kłopoty z pamięcią, więc zaczynają improwizować scenki z jej życia. I tak, Pitou wciela się w rolę jej matki, zakonnicy czy menadżera. A do