Pierwszy akt męczył nadmiernym rozgadaniem, drugi już tylko denerwował swoją bezcelowością. Razem stworzyły całość, która przynosi wstyd nazwisku Zelenka - o spektaklu "Oczyszczenie" w reż. Petra Zelenki z Narodowego Starego Teatru w Krakowie, prezentowanym w ramach nurtu Wizje/Kreacje podczas Gliwickich Spotkań Teatralnych pisze Anna Wróblowska z Nowej Siły Krytycznej.
"Oczyszczenie" - ostatnie teatralne dziecko Petra Zelenki - rozczarowuje, zwłaszcza, jeśli ma się w pamięci jego wcześniejsze dokonania. Nie ma w nim tego, co u Zelenki najlepsze - połączenia tragizmu i komizmu. Jest za to błaha farsa, pełna szkolnego moralizatorstwa, a w dodatku przegadana. Bohaterem spektaklu jest mało znany pisarz Jacek Górski, który dokonał gwałtu na jedenastoletnim chłopcu i dręczony wyrzutami sumienia chce wyznać swój grzech. W tym celu bierze udział w telewizyjnym programie "Oczyszczenie", gdzie przychodzą sławni ludzie, aby opowiedzieć swoje historie, otrzymać rozgrzeszenie i doznać tytułowego oczyszczenia. Jednak los sprawia, że program nie zostaje wyemitowany, zbrodnia nie wychodzi na jaw. Zamiast kary Górski otrzymuje nagrodę - karierę w telewizji. Swoim przedstawieniem Zelenka zdaje się mówić, że kara za zbrodnie nie może mieć miejsca bez wyznania winy, świat zszedł na psy, skoro pedofil zostaje wynagrodzony za swój c