"Król Lear" Williama Shakespeare'a w reż. Agnieszki Korytkowskiej-Mazur w Muzeum Powstania Warszawskiego. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Po kilkunastu latach oglądania rocznicowych przedstawień prezentowanych w Muzeum Powstania Warszawskiego 1 sierpnia (a widziałam chyba wszystkie spektakle) coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu o silnych "ciągotach" dyrektora MPW Jana Ołdakowskiego w stronę lewactwa. Dość spojrzeć, kogo pan dyrektor zaprasza do reżyserii i jakie spektakle są tu wystawiane. Nie dość, że wychylone w lewo, to często daleko od tematyki, klimatu, problemu związanego z Powstaniem Warszawskim. A już jak najdalej od ukazania bohaterstwa powstańców. Jeśli nawet temat w jakiś sposób wiązał się z Powstaniem, to ów sposób najczęściej był hańbiący dla nas, Polaków, oglądających, a cóż mówić o powstańcach, ich rodzinach, potomkach, o czczeniu pamięci o bohaterach, którzy oddali życie za Ojczyznę. Owszem, na przestrzeni lat było kilka spektakli, które można przyjąć. Cała reszta zaś nie znajduje żadnego uzasadnienia, by w tym miejscu, w tej przestrzeni i w ty