EN

18.10.1998 Wersja do druku

Grzegorzewski, Witkacy i do tego Moniuszko

Natomiast po drugiej stronie gmachu, znów oddzielony od Teatru Wielkiego niedawnymi decyzjami, Teatr Narodowy wstawił "Halkę Spinozę" - imponujące widowisko Jerzego Grzegorzewskiego, bogato inkrustowane tekstami Stanisława Ignacego Witkiewicza i...księdza Józefa Tischnera. Dyrektor Grzegorzewski, inscenizując własne dzieło we własnym teatrze, lekką ręką zrezygnował z siedmiu rzędów widowni i z bocznych lóż, aby do ogromnych rozmiarów powiększyć przestrzeń sceny - teren gry dla blisko czterdziestu wykonawców. Trzeba jednak sprawiedliwie przyznać, że efekt jest doskonały: spektakl nabrał powietrza, iście zakopiańskiego, a o takie właśnie w tym widowisku idzie. Punktem wyjścia fabuły (jeśli można tu w ogóle mówić o fabule) jest realizowanie przez Witkacego (a może jego sobowtóra-uzurpatora?) awangardowego filmu wg "Halki" Moniuszki w zakopiańskich plenerach. W gruncie rzeczy istotne jest tu po prostu skonfrontowanie ze sobą trzech, a może nawet

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Grzegorzewski, Witkacy i do tego Moniuszko

Źródło:

Materiał nadesłany

Przekrój nr 42

Autor:

Lucjan Kydryński

Data:

18.10.1998