- Dziełem mojego życia jest ten zespół. Zbudowaliśmy wspólnie teatr, który ma wysoką pozycję artystyczną w kraju i na świecie; który jest miejscem twórczych eksperymentów; w którym poszukujemy nowych form teatralnych i wspieramy rozwój młodych artystek i artystów - mówi Grzegorz Jarzyna w rozmowie z Jackiem Cieślakiem w Rzeczpospolitej.
GRZEGORZ JARZYNA Reżyser, dyrektor artystyczny TR Warszawa, mówi Jackowi Cieślakowi o swojej najnowszej premierze "Inni ludzie" według książki Doroty Masłowskiej, o familokach, blokersach i małżeństwie zawartym w wieku 50 lat. Rz: Bohaterem "Innych ludzi" jest 32-letni blokers Kamil, marzący o nagraniu rapowej płyty, dorabiający jako diler i kochanek żony gwiazdora. Oglądając premierę, pomyślałem, że w pana pokoleniu, rocznik 1968, życie w bloku nie było aż takie straszne. Byliśmy w szkołach pod względem społecznym wymieszani, spotykaliśmy się na tym samym podwórku i boisku. Teraz młodzi ludzie z tego samego rocznika mogą nie mieć ze sobą żadnego kontaktu - mieszkają gdzie indziej, chodzą do innych szkół, innych miejsc. Inni ludzie! - To prawda. Wychowałem się na Śląsku, w familokach, skąd wielu moich rówieśników się nie wydostało, nie przeszło dalej. Wielu kolegów z podwórka zapętliło się w życiu i nie było już dla nich