EN

10.10.2019 Wersja do druku

Grzegorz Gzyl: Mój Maciej to postać krwawa

- Reżyser Paweł Aigner uwielbia aktorów, teatr, potrafi się nim pięknie bawić i zarazić tą zabawą innych - mówi Grzegorz Gzyl, aktor Teatru Wybrzeże w Gdańsku, którego zobaczymy, w jednej z głównych ról, w operetce "Karmaniola czyli od sasa do lasa" Stanisława Moniuszki. Premiera w sobotę - 12 października.

Kim jest pana bohater? - Gram Macieja, republikańskiego obywatela, który jest jakobinem, czy jak kto woli sankiulotą w czasach Rewolucji Francuskiej. Jest to postać barwna, ale nie do końca pozytywna. Można by powiedzieć, nawet że krwawa i namaszczona wieloma trupami, bo jak wiemy czasy Rewolucji Francuskiej to czasy krwawe, w których królowała gilotyna. Jak się Panu pracowało z Pawłem Aignerem, który reżyseruje to przedstawienie? - To już moje kolejne, po "Wesołych kumoszkach z Windsoru" i "Zakochanym Szekspirze" przedstawienie z Pawłem i nie mogłem się doczekać, bo praca z nim to dla aktora gwarancja świetnej zabawy, połączonej z prawie stuprocentową pewnością sukcesu. Skąd ta pewność? - Ponieważ Paweł Aigner uwielbia aktorów, teatr, potrafi się nim pięknie bawić i zarazić tą zabawą innych. Jeżeli wszyscy dajemy zaprosić się do tej zabawy to efekty są potem dla widza przyjemne i satysfakcjonujące. Jest to powrót do śp

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Mój Maciej to postać krwawa

Źródło:

Materiał nadesłany

Polska Dziennik Bałtycki nr 237

Autor:

Grażyna Antoniewicz

Data:

10.10.2019