- Kiedy komedia jest dobra, daje aktorowi wiele możliwości. Najlepiej, gdy jest na kontrze do twoich warunków - mówi aktor Grzegorz Daukszewicz.
Jest jednym z najbardziej lubianych polskich aktorów, znanym m.in z serialu "Na dobre i na złe". W wyjątkowo upalny dzień siadamy w knajpce na warszawskim pl. Zbawiciela. Opowiada o tym, dlaczego najbardziej lubi w serialu robić USG, za co ludzie cenią sobie seriale medyczne, a także o nowych produkcjach, w których wkrótce go zobaczymy. Kiedy rozmawialiśmy po raz pierwszy (koniec 2014 roku), przyznałeś, że chciałbyś grać gościnne role bądź wrócić na dłużej do teatru. Teatr jest dla Ciebie nadal miejscem, w którym czujesz się najlepiej? - Pokochałem plan zdjęciowy tak samo jak scenę. Na szczęście teatr i film potrafią się ze sobą dogadać (śmiech). Najnowszy spektakl z Twoim udziałem to "Leśmian" w warszawskim Teatrze Scena w Domu Literatury. Inscenizacja powstała na motywach poezji Bolesława Leśmiana. Czy w ramach przygotowania do roli zdarzyło Ci się zgłębiać jego twórczość? - Pochyliłem się nie tylko nad poezją Leśmiana,