Prywatne stacje mogą robić, co chcą (oczywiście w granicach prawa, o przyzwoitości mówić tu nie wypada...), rzeczą słuchacza jest wybór. I tylko smutno, że w czymś tak prymitywnym jak "Okolice bikini" zagrali aktorzy, od których można się spodziewać pewnej wybredności - spektakl i inicjatwę Teatru Radia TOK FM recenzuje Wojciech Piotr Kwiatek w Gazecie Polskiej.
Teatr Radia TOK FM to nowa kulturalna inicjatywa Salonu. Obliczona jest, to jasne, na stworzenie kontrpropozycji dla Teatru Polskiego Radia (a może i Teatru Telewizji). Tyle że Teatr Polskiego Radia, brylant w koronie radia publicznego, boryka się z licznymi problemami, a Teatr Radia TOK FM, rozgłośni kojarzonej oczywiście z Agorą, problemów finansowych mieć raczej nie będzie. Na inaugurację Teatru Radia TOK FM wybrano tekst Marka Modzelewskiego "Jak fajnie się rzucało chodnikowymi płytami" (o marcu 1968 r), potem zaprezentowano "Nastroje" Marka Koterskiego (czym nadawca dał dowód wielkiej wspaniałomyślności, twórca "Dnia świra" nie do końca bowiem identyfikuje się z Salonem). Ostatnia zaś premiera Teatru Radia TOK FM - słuchowisko Macieja Kowalewskiego "Okolice bikini" - to już typowy produkt przedstawiciela salonowej "elyty". "Elytne" gry z polska świadomością Na dobrą sprawę cały ten teatr i ta "sztuka" to typowe odpryski "elytnych" gier i zabaw z p