EN

25.01.2005 Wersja do druku

Gry bardzo polityczne

"Demokracja" w reż. Krzysztofa Babickiego na Scenie Kameralnej Teatru Wybrzeże w Sopocie. Pisze Mirella Wąsiewicz w Gazecie Wyborczej-Trójmiasto.

Dziesięciu panów prowadzi na scenie polityczną grę. Choć znamy jej wynik, precyzja, misterne zagrywki i tempo partyjnych roszad w spektaklu Krzysztofa Babickiego intrygują i budzą niewesołe skojarzenia. "Demokracja" Michaela Frayna opowiada o słynnej aferze szpiegowskiej Güntera Guillaume'a - osobisty sekretarz kanclerza RFN Willy'ego Brandta okazał się agentem wschodnioniemieckiego wywiadu. Wśród postaci dramatu pojawiają się najważniejsze nazwiska zachodnioniemieckiej polityki przełomu lat 60. i 70.: to Willy Brandt, Helmut Schmidt, Herbert Wehner, Hans Dietrich Genscher. Spektakl jest precyzyjnym opisem mechanizmów sprawowania władzy. - Wystarczy opłacić tylko dwóch lub trzech, żeby się wstrzymali od głosu. Jest ich prawie dwustu pięćdziesięciu, więc mamy w czym wybierać - mówi Herbert Wehner, arcyskuteczny w parlamentarno-gabinetowych rozgrywkach, przewodniczący partii socjaldemokratów (świetny, sugestywny Florian Staniewski). Podczas zakul

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Gry bardzo polityczne

Źródło:

Materiał nadesłany

Gazeta Wyborcza - Gdańsk nr 20

Autor:

Mirella Wąsiewicz

Data:

25.01.2005

Realizacje repertuarowe