Dni grudniowe były to mroźne, to rozchlapane, śnieżne, to znów siąpiące deszczem. Było słońce i chmury, niże i wyże... i był też "Król walca" w Operetce Warszawskiej i walce na sylwestrowych balach, było "Życie, miłość człowieka" Operetki Bukareszteńskiej występującej gościnnie w Warszawie w ramach "Dni Bukaresztu", i życie teatralne i premiery warszawskich teatrów i tych występujących gościnnie w Spotkaniach Teatralnych. Były to ponoć najlepsze spektakle wybrane w kraju; dwa z nich zaliczono do imprez towarzyszących, poza programem. I tak "Nastazja Filipowna" (jeden z wątków "Idioty" Dostojewskiego) była wystawiona w sali nietypowej, pięknej sali Rzemiosła przy ul. Miodowej. Tam to we wnętrzu ciemnego prawie pokoju (projekt scenograficzny Krystyny Zachwatowicz) w przyćmionych światłach, w gęstej duszności i gęstej atmosferze toczy się rozmowa a raczej milczenie - między księciem Myszkinem, a Rogożynem. Jest tu też przez cały czas obec
Źródło:
Materiał nadesłany
Stolica