W programie do sztuki Joego Ortona "Co widział kamerdyner" zagranej w przekładzie Gustawa Gottesmana, reżyserii Edwarda Dziewońskiego i scenografii Jerzego Radzkiego w Teatrze Kwadrat zostało przytoczone zdanie Franka Marcusa z "Sunday Telegraph", że ta sztuka na pewno doczeka się uznania jako klasyka literatury angielskiej w dziedzinie komedii". Oczywiście o wrażeniu widza stanowi nie tylko tekst, ale także inscenizacja, więc z autorem dzielą odpowiedzialność tłumacz (tak!), reżyser i artyści, wrażenie zaś odniesione z widowiska nie potwierdza opinii krytyka angielskiego Jeśli wierzyć że to jest klasyka (notabene nieżyjący już autor urodził się w roku 1933), to czyżby z tą komedią angielską było aż tak źle? O zmarłych nic albo dobrze, więc lepiej obciążyć inscenizację. Domyślamy się, że autor chciał, jak na komediopisarza przystało, coś wyśmiać. Wyśmiał psychiatrów, tudzież manię psychoterapii. Temat nienowy. Gdy temat ograny, na
Tytuł oryginalny
Grubota
Źródło:
Materiał nadesłany
Kurier Polski nr 241