"Czyż nie dobija się koni?" Horace'a McCoya w reż. Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Wybrzeże w Gdańsku. Pisze Katarzyna Fryc w Gazecie Wyborczej - Trójmiasto.
Chocholi taniec ludzi pozbawionych godności i sensu życia, walczących, by wyrwać się z odrętwienia, wypełnia sztukę "Czyż nie dobija się koni?" w reżyserii Wojciecha Kościelniaka w Teatrze Wybrzeże. Wojciech Kościelniak w "Czyż nie dobija się koni?" prowadzi z widzem grę - albo się akceptuje jej zasady i gra dalej, albo odpada w trakcie. Zupełnie jak w maratonie tańca, o którym opowiada. Dla mnie gra Kościelniaka jest tyleż intrygująca, co wymagająca skupienia i akceptacji dla rozdającego karty. I choć momentami mocno się dłuży, warto w niej wytrwać. Inaczej niż w tym maratonie. Oczekiwanie na odmianę Kościelniaka zna każdy miłośnik musicalu i teatru muzycznego - w Trójmieście znany jest ze znakomitych w treści i formie spektakli w Teatrze Muzycznym w Gdyni (m.in. "Sen nocy letniej", "Hair", "Chłopi" i najnowszy "Zły", a w przygotowaniu "Wiedźmin"). I choć w Trójmieście nie miał dotąd okazji pracować poza Muzycznym, jego dorobek w r