Jest taki szyld w stolicy. Chodzi oczywiście o neon popularnego baru "Gruba Kaśka". Niestety, dwie ostatnie litery tego neonu nie świecą się. Zacząłem bacznie przyglądać się innym reklamom świetlnym. W neonie sklepu sportowego przy placu Konstytucji nie wszystkie rurki przypominające swym kształtem piłki są oświetlone. To tylko niechlubne wyjątki. Jeżeli chodzi o neony, Warszawa ma prawdziwie wielkomiejski charakter. Nie udało się jednak usunąć niechlujstwa. Stolicę pięknie odbudowano, ale nie zawsze się ją pięknie utrzymuje. Wiele oczekuje się od władz miejskich, zapominając, iż nie wszystko potrafią one załatwić. Na przykład w sklepie garmażeryjnym przy ulicy Marszałkowskiej są zapachy, które odrzucają człowieka na kilometr od sprzedawanych tam wyrobów. Przecież nikt poza kierownikiem i pracownikami tego sklepu nie jest w stanie dopilnować czystości i częstego wietrzenia lokalu. Zajmijmy się wreszcie czymś weselszym. Byłem na premierz
Źródło:
Materiał nadesłany
Ilustrowany Kurier Polski, nr 49