Z dużym zainteresowaniem czekałem na "Trzy siostry". Wszak Janusz {#os#1237}Nyczak{/#} za reżyserię tej sztuki, której prapremiera akurat odbyła się osiemdziesiąt pięć lat temu, otrzymał Nagrodę im. Konrada Swinarskiego. Oczywiście werdykty najszacowniejszego nawet jary nie zwalniają od krytycznego spojrzenia. Z początku wydaje się, że niby wszystko w porządku - tekst jest podawany bez szokujących skreśleń i przestawień. Możemy podziwiać wielkość Czechowa, którego dramat, mimo upływu osiemdziesięciu pięciu lat, nic nie stracił ze swojej prawdziwości obrazowania wewnętrznych miotań człowieka; słowem - nie zestarzał się. Jest to chyba najbardziej egzystencjalna sztuka Czechowa, sięgająca do istoty bytu. Czas, jak piach, przysypuje człowieka. W żadnym innym dziele Czechow nie przedstawił tego uniwersalnego tematu tak wyraziście. I w trakcie tego zasypywania piachem nawarstwiających się drobnych, codziennych wydarzeń bohaterow
Tytuł oryginalny
Groźba przeciętności (fragm.)
Źródło:
Materiał nadesłany
Kierunki Nr 21