"Matki" Piotra Rowickiego w reż. Rafała Matusza w Teatrze Polskim w Szczecinie. Pisze Ewa Podgajna w Gazecie Wyborczej - Szczecin.
Nad łóżkiem matki po wylewie staje trójka dzieci i zastanawia się, co z nią zrobić. Rafał Matusz wystawił w sobotę w Teatrze Polskim sztukę "Matki" Piotra Rowickiego, który wyrasta na jednego z ważniejszych polskich dramaturgów średniego pokolenia. W sztuce pod wszystko mówiącym tytułem - "Matki" rozprawia się z mitem rodzicielki. Oczywiście w filmie czy teatrze postać matki została już odmieniona przez wszystkie przypadki. Rowicki nie jest w tym jakoś specjalnie oryginalny, z tym że z lubością posługuje się groteską. Od początku uczestnictwo w spektaklu przywodzi na myśl jakiś telewizyjny show. Córka kobiety po wylewie pracuje w firmie tytoniowej, mieszka z kochanką. Syn, wojskowy, został oskarżony przez żonę o znęcanie się nad rodziną. Drugi z synów, ksiądz, jest alkoholikiem. Matka poświęciła im całe życie, by wychować ich na ludzi. Teraz nie jest już potrzebna, nie chcą jej. "Nie mają warunków". Wysuwają więc wobec ni