Końcówka w Teatrze Dramatycznym dowodzi, że Beckett nadal jest autorem atrakcyjnym
Teatr Dramatyczny w Warszawie wystawił Końcówkę Samuela Becketta. Wiadomość ta zdziwiła mnie i oburzyła. Jakże to, pomyślałam, zaledwie 11 lat temu w tej samej sztuce zagrał Tadeusz Łomnicki rolę Hamma - i była to Końcówka doskonała. Niezapomniana. Tak jak pozostałe jednoaktówki Becketta w jego wykonaniu, które oglądałam po kilka razy. Sądziłam, że przez najbliższe lata nikt na nie się nie porwie. Że po Łomnickim - potop. Uznałam więc wystawienie Końcówki w Dramatycznym za bezczelność, wręcz profanację. Toteż wybrałam się na spektakl pełna uprzedzeń i złych przeczuć. Nie sprawdziły się. Jest to w znacznej mierze zasługą aktorstwa Adama Ferencego i Jarosława Gajewskiego. Niełatwo zagrać sztukę pozbawioną fabuły, akcji, intrygi, nawet tradycyjnej formy literackiego dialogu. Niełatwo zainteresować widza postacią, która od początku do końca siedzi nieruchomo w fotelu czy kuśtyka z trudem po pokoju. Niewd