- Zarówno w czasach Wielkiego Kryzysu jak i dziś mamy do czynienia z sytuacją, kiedy jednocześnie można bardzo dużo pracować i mieć problem z utrzymaniem się. Dlatego podobieństwo historii Steinbecka do obecnego załamania gospodarki globalnej czynią ją dla teatru niezwykle ciekawą - mówi Paweł Wodziński, reżyser "Gron Gniewu". Premiera w sobotę.
Marta Leszczyńska: Czy powieść o czasach Wielkiego Kryzysu jest aktualna dziś? Paweł Wodziński: - Książka Steinbecka nie potrzebuje żadnego uwspółcześnienia. Opisuje zjawiska, które tylko w nieco odnowionej postaci składają się na rzeczywistość, jaką znamy z włassnego doświadczenia. Zauważył to już Yanis Varoufakis, który jako minister finansów pogrążonej w kryzysie Grecji przeciwstawił się najpotężniejszym instytucjom finansowym na świecie. W swojej książce "Globalny Minotaur" obala najważniejsze mity dotyczące obecnego kryzysu globalnej gospodarki. Podaje też krótką listę dzieł, które trzeba koniecznie przeczytać, by zrozumieć mechanizm dzisiejszego kryzysu na świecie. W tym zestawieniu "Grona Gniewu" są numerem jeden. John Steinbeck o kryzysie pisze przez pryzmat historii rodziny farmerów z Oklahomy. Rodzina Joadów z powodu klęski ekologicznej, dotkliwej wieloletniej suszy zmuszona jest do opuszczenia swojego dom. Podobnie jak jej