"Matki/Błagalnice. Koncert Śmierci" w reż. Łukasza Chotkowskiego w Teatrze im. Jaracza w Olsztynie. Pisze Marek Barański w Gazecie Olsztyńskiej.
Sztuka "Matki/Błagalnice. Koncert Śmierci" Einara Schleefa według Eurypidesa i Ajschy-losa w reżyserii Łukasza Chotkowskiego miała premierę w sobotę na scenie Margines olsztyńskiego Teatru im. Stefana Jaracza. Z greckiej mitologii wiemy, że Tezeusz był notorycznym porywaczem kobiet i z tego procederu zrobił sobie rodzaj sportu. Zmarły 11 lat temu niemiecki odnowiciel teatru i awangardowy artysta Einar Schleef z tamtego mitu zostawił niewiele, a to, co zostało, przepuścił przez Freuda. Jego sztuka więc to przeżuta tragedia grecka i wypluta psychologia - w premierowym spektaklu wykrzyczana i wyśpiewana. W olsztyńskim przedstawieniu Tezeusz (Paweł Parczewski) to neurotyczny, bezwolny młodzieniec. Nie wzdryga się nawet, kiedy kobiety wylewają mu na głowę jogurt (aluzja do męskiego nasienia?) i świeży szpinak. Tezeusz bez zmrużenia oka znosi te poniżenie. Można się więc poczuć jak w galerii sztuki konceptualnej czy ekologicznej. Dobry jest chór oraz Mil