NARESZCIE zobaczyliśmy na scenie sztukę Greene'a. Nie dramaty Greene'a "The living Room" ("Bawialnia") ani "The Fating Shed" ("Budka ogrodnika"), ale jego komedię "The Complaisant Lover", wystawioną po raz pierwszy w Londynie 18 czerwca 1959 r. w Globe Theatre. Przed laty chyba z górą trzydziestu oglądałem francuską komedię bodaj że Fleursa i Caillaveta "Pan Brotonneau". Była to historia szarego urzędniczka, który miał na dodatek złą i kłótliwą zonę. Żona jednak znalazła sobie kochanka i odeszła, a pan Brotonneau także znalazł sobie kochankę - dobrą, kochającą go dziewczynę - która z nim zamieszkała. Ale kochanek porzucił żonę, więc ona wróciła do męża, a on mając dobre serce przyjął ją z powrotem do domu. Miał teraz w domu dwie kobiety. Wywołało to sprzeciw opinii publicznej, która uznawała poprzednią sytuację, ale nie godziła się z obecną. I dobra kochanka z miłości do pani Brotonneau odeszła, a on został
Tytuł oryginalny
Greene na scenie
Źródło:
Materiał nadesłany
Słowo Powszechne nr 148