Była wybitnie utalentowaną aktorką. Osobą szlachetną. Piękną, pełną wdzięku. Delikatną i wrażliwą. Rozgłos i sławę przyniosła Jej rola Danuśki Jurandówny w filmie Aleksandra Forda "Krzyżacy" w roku 1960. Ale też i zniszczyła w pewnym sensie jako aktorkę. Zaszufladkowała - Grażynę Staniszewską wspomina Witold Sadowy.
Udowodniła, że tak nie jest, swoimi różnorodnymi rolami w teatrze. Teatr bowiem jest sprawdzianem umiejętności aktora. Nie kino czy serial. Tylko i wyłącznie teatr. Jeszcze jako studentka w roku 1956 debiutowała na srebrnym ekranie rolą Jadwigi w filmie "Szkice węglem". W roku 1958 wystąpiła w trzech kolejnych filmach. W "Zamachu" w reżyserii Antoniego Bohdziewicza, "Popiele i diamencie" u Andrzeja Wajdy, grając Hankę Lewicką i w " Krzyżu walecznych" u Kazimierza Kutza. Potem nakręciła takie filmy jak "Zazdrość i medycyna", "Rekord świata" i "Białe Tango". W roku 1989 po raz ostatni zagrała Kmitową w filmie Tadeusza Konwickiego "Lawa". Pożegnała się z zawodem. Urodziła się w Łodzi 23 lipca 1936 roku. Ukończyła Wydział Aktorski warszawskiej PWST w roku 1960. Jej profesorami byli Maria Wiercińska, Halina Drohocka, Jan Kreczmar, Jerzy Kreczmar oraz Aleksander Bardini. Kolegami z roku Elżbieta Czyżewska, Irena Kownas, Adrianna Godlewska, Anna Borowie