Teatr Ad Spectatatores w wakacje nie próżnuje. W ramach Sezonu Ogórkowego pokazuje spektakle repertuarowe, w planach jest także jedna premiera. Maciej Masztalski, reżyser i dyrektor sceny, opowiada o obcych, erotyce i podboju Europy. Rozmawia Dorota Oczak-Stach w Gazecie Wyborczej - Wrocław.
Nie rezygnujecie z wystawiania spektakli w wakacje. Dlaczego? Maciej Masztalski: Granie w wakacje sprawia nam frajdę, ale to także sposób na przyciągnięcie do Ad Spectatotres nowych widzów. Jesteśmy teatrem prywatnym, musimy się utrzymywać. W Sezonie Ogórkowym pokazujemy głównie lekkie spektakle plenerowe, lato sprzyja wędrówkom. "Rok Diabła" gramy w Muzeum Narodowym, które daje ogromne możliwości inscenizacyjne. "Carmillę", spektakl przygotowany przez Włoszkę Alessandrę Donati podczas organizowanych przez nas Europe Live Games, można teraz zobaczyć w Browarze Mieszczańskim, ale nie na naszej scenie. Na zakończenie Sezonu Ogórkowego zawsze przygotowujemy premierę. Będzie to "Obcy z Mons". Gramy też nasz przebój, czyli "Dziewiątkę", w lokalizacji, której zdradzić nie mogę. Dlatego że umawiamy się z widzami w pubie na ul. Bogusławskiego, zawiązujemy im oczy, wsadzamy do auta i wieziemy w nieznane. I teraz, w wakacje, pierwszy raz są dostępn