"Nocny autobus" w reż. Jarosława Tumidajskiego w Starym Tearze w Krakowie. Pisze Aleksandra Karolińska w Didaskaliach.
Pierwsza prezentacja "Nocnego autobusu" miała miejsce podczas krakowskiego Intermedialnego Forum Teatru baz@art w październiku ubiegłego roku. Jednoaktówka Michała Walczaka w reżyserii Jarosława Tumidajskiego została "kupiona" przez publiczność i umieszczona w repertuarze Starego Teatru. Tekst, który można by żartobliwie przedstawić jako dramat na chłopaka, dziewczynę i jeden pojazd mechaniczny, sztuka kameralna, która nie potrzebuje rozległej przestrzeni scenicznej, ani skomplikowanej techniki. Podczas gdy niewielka widownia Nowej Sceny przy ul. Jagiellońskiej stopniowo zapełnia się, na scenie (właściwie tuż obok nas, wręcz na wyciągnięcie ręki) na teatralnym "przystanku" (rząd niebieskich, plastikowych, poczekalnianych krzesełek) siedzi już pogrążony w mroku On (Michał Czernecki). Kiedy światło po naszej stronie znika, a po jego zapala się, wstaje i zwraca uwagę, że w czasie przedstawienia winien być wyłączony jeszcze jeden boczny reflekto