"Anarchistka" w reż. Tomasza Szczepanka w Teatrze Studio w Warszawie. Pisze Łukasz Drozda w portalu lewica.pl.
Czy system potrafi uwierzyć w reguły, które sam ustala? "Anarchistka" Davida Mameta w reż. Tomasza Szczepanka to udana próba odpowiedzi na pytanie o granice wolności i odkupienia jednostki, a przy tym jaskółka pozytywnych zmian w warszawskim teatrze Studio pod rządami nowej dyrekcji. Na prostej scenie w trakcie trwającego raptem godzinę przedstawienia widzimy dwie postacie. Tytułowa anarchistka Kathy (Dorota Landowska) stara się właśnie o zwolnienie z więzienia. Odsiedziała już długi, surowy wyrok, ale chcąc wyjść na wolność potrzebuje pozytywnej rekomendacji biurokratycznej specjalistki, Ann (Jadwiga Jankowska-Cieślak). Spotkanie bohaterek zamienia się w starcie charakterów, przesłuchanie bardziej przypominające brutalny osąd. Kathy tłumaczy się ze swojego postępowania, objaśnia własną przemianę. Przedstawicielka wymiaru sprawiedliwości nie wierzy jej, osacza, zasypuje dodatkowymi pytaniami. Sprawdza czy będzie "umieć podporządkować się o