"Śmierć i dziewczyna" w reż. Waldemara Zawodzińskiego, spektakl Fundacji Kamila Maćkowiaka na Scenie Monopolis w Łodzi. Pisze Magda Kuydowicz w Teatrze dla Wszystkich.
MONOPOLIS, nowa scena teatralna w Łodzi, rozpoczęła sezon ambitnym spektaklem "Śmierć i dziewczyna" Ariela Dorfmana w reżyserii Waldemara Zawodzińskiego. Na otwarcie tej sceny Kamil Maćkowiak wraz ze swoją Fundacją, z którą od lat produkuje autorskie spektakle, czekał długie sześć lat. Zdecydował się w ten styczniowy wieczór pokazać łodzianom trudny tekst chilijskiego dramaturga, który dotąd w Polsce nie doczekał się dobrej adaptacji. Świetnie się stało, że utwór reżyserował Waldemar Zawodziński. Drobiazgowo przemyślana inscenizacja, rytmicznie zgrana i balansująca na granicy dramatu i groteski, oddała w pełni to, o czym pisał Dorfman. Scenografia projektu samego reżysera również daje aktorom sporo możliwości. Ale i wyzwań. Grają oni równocześnie na kilku poziomach metalowej konstrukcji, która przypomną luksusową klatkę. Pełną światła, bieli i krat. Doskonałym pomysłem było także zaproszenie Jowity Budnik do roli Pa