"Na końcu łańcucha" w reż. Evy Rysovej w Teatrze im. Osterwy w Lublinie. Pisze Jarosław Cymerman w Gazecie Wyborczej - Lublin.
Mateusza Pakułę - autora "Na końcu łańcucha" - dramatu, którego prapremiera miała właśnie miejsce w Teatrze Osterwy próbowano już nazywać na różne sposoby - Masłowska w spodniach, kinderysta czy DJ-em, Najbarwniej młodego dramaturga określił Jan Peszek porównując jego teksty do odbezpieczonego granatu. W minioną sobotę granat ten eksplodował w szacownym, ślicznie i słodko ozdobionym wnętrzu teatru przy Narutowicza. W minioną sobotę granat ten eksplodował w szacownym, ślicznie i słodko ozdobionym wnętrzu teatru przy Narutowicza. Pakuła - znany już lubelskiej publiczności z debiutanckiego "Białego dmuchawca" wyreżyserowanego (i nieco oswojonego) w 2010 r. przez Krzysztofa Babickiego - tym razem jako dramaturg wspólnie z czeską reżyserką Evą Rysovą zaprezentował swój tekst zderzając go z przyzwyczajeniami nie tylko widzów, ale i zespołu naszego miejskiego teatru. W poszerzonej, odartej z kulis przestrzeni sceny Justyna Elminowska aut