"Grając Balladynę" wg Juliusza Słowackiego w reż. Jana Englerta w Teatrze Collegium Nobilium. Pisze Piotr Zaremba w portalu wPolityce.
Idąc na to przedstawienie ma się wrażenie, jakby się wchodziło do samego serca teatru. Na dole Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza posłanie Zbigniewa Herberta ze słowami "Nie bądźcie nowocześni, bądźcie rzetelni" , to samo od 1995 roku, kiedy poeta przekazał je Zbigniewowi Zapasiewiczowi. Sala imienia Jana Kreczmara jest na drugim piętrze. Mija się listy kolejnych roczników wychowanych przez tą szkołę. Setki znajomych nazwisk, przy najnowszych rocznikach fotki. Trudno nie odczuwać wzruszenia. W sali Kreczmara studenci trzeciego roku grają "Balladynę" Juliusza Słowackiego. Spektakl ten jego twórca Jan Englert nazwał ostrożnie właśnie "Grając Balladynę" przyznając w ten sposób, że nie przedstawia dramatu w skali jeden do jednego. Witają nieliczną publikę (salka jest mała) studenci siedzący na podłodze, podkreślając w ten sposób od razu umowność widowiska. Na ścianach bazgroły, scenografia to poza rysunkami głównie wielki