"Pornografia" w reż. Waldemara Śmigasiewicza w Teatrze Powszechnym w Warszawie. Pisze Temida Stankiewicz-Podhorecka w Naszym Dzienniku.
Jest to wprawdzie mistrz słowa, ale grafoman myśli - tak w najkrótszy sposób, lecz jakże celnie wyraził się o twórczości Gombrowicza znakomity, a jednak wciąż niedoceniany pisarz Jerzy Narbutt w niedawnym wywiadzie udzielonym Piotrowi Czartoryskiemu-Szilerowi na niniejszych łamach. Jerzy Narbutt dodał także, iż chwali się Gombrowicza, lecz nie dostrzega się antypolskich przesłań w jego twórczości. No właśnie. Określenia w stylu "wybitny", "jeden z najwybitniejszych polskich pisarzy XX wieku", to rzecz szalenie zobowiązująca. Gdyby nie powtarzać za innymi jak papuga i po dokładnej analizie twórczości zastanowić się, czy rzeczywiście określenia te są adekwatne do spuścizny Gombrowicza, pojawią się co najmniej wątpliwości. Myślę tu o całym dorobku, opowiadaniach, powieściach i dramatach (z wyjątkiem "Operetki"). Wyłączam z tego jedynie "Dzienniki" pisarza. Znakomite, pisane w zupełnie innej literackiej stylistyce, z użyciem środków nie