EN

27.09.2004 Wersja do druku

Grać to mało

- Wybrałam aktorstwo z zamiłowania, ale nigdy nie myślałam: Boże, wszystko nieważne, byle tylko zagrać główną rolę - mówi KRYSTYNA FELDMAN, aktorka Teatru Nowego w Poznaniu, filmowy Nikifor.

"Jak się pani czuje, jak biodro? - Dzięki Panu Bogu, dobrze. Minęło pięć miesięcy od operacji. Mój rehabilitant, uroczy pan Adaś, mówi: To już nie jest graniczące z cudem. To cud!... A przecież, wie pani, różnie mogło się skończyć... Choć nie, nie mogło! Miałam jeszcze 4 dni zdjęciowe na planie Nikifora. Jak mogłabym nie dokończyć? Myśli pani o ludziach, którzy panią napadli? - Początkowo czułam się obrażona, dotknięta, wściekła, jak każdy człowiek znieważony bez powodu... Ale gdy mnie pozbierali z ulicy, zawieźli do szpitala, po pewnym czasie pomyślałam: żal mi tych ludzi, jeśli tak ma wyglądać ich droga życiowa... Poza tym, może to zabrzmieć górnolotnie, ale gdy człowiek jest chrześcijaninem, stara się postępować wedle przykazań wiary. Nie na darmo się modlimy, by nie nosić urazy w duszy. Jak pani spędza wolne chwile? - Lubię spotykać się z ludźmi, obcować z przyrodą, poczytać. A czasem usiąść w

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Nikifor mi pomagał

Źródło:

Materiał nadesłany

Super Express online

Autor:

Grażyna Korzeniowska

Data:

27.09.2004