EN

7.02.2006 Wersja do druku

Grać tak by nie grać

- Jestem na takim etapie, że dzięki pracy zarabiam, żyję i gram w zespole, i nie mam nic szczególnego do powiedzenia. Jednocześnie mam w sobie tę energię, że gdyby ktoś chciał moimi ustami powiedzieć coś ważnego, to mogę z nim wejść we współpracę - mówi AGNIESZKA KRUKÓWNA, aktorka Teatru Powszechnego w Warszawie.

Karolina Korwin-Piotrowska: Czym dzisiaj jest aktorstwo? Agnieszka Krukówna: Pracą zarobkową, jak każda inna. Wyłącznie? Z małym pieprzykiem, czyli odrobiną przyjemności, ale to jest już sprawą indywidualną. Akurat mnie się podoba ta praca, w związku z tym dla mnie jest pracą zarobkową, którą lubię. Przynosi satysfakcję w stu procentach? Czy w stu procentach? Myślę, że tak, w ramach tego, co mogę zrobić, bo to jest praca zespołowa. Jeżeli chodzi o ostatnie prace, które wykonałam, mogę powiedzieć, że jestem zadowolona. Masz szczęście do ludzi. Na pięć przedstawień, które gram, większość uznaję za sukces. Czy to, że tak mocno jesteś w teatrze, to była twoja decyzja, samodzielna, czy podyktowana tym, że w filmie cię nie było? Tęsknię za filmem i kamerą. Lubię być na planie, lubię pracę z kamerą. Gdyby było o co walczyć, gdybym miała propozycję dobrej roli, to naturalnie robiłabym dużo. Nie odcinam się od filmu. To jes

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Grać tak by nie grać

Źródło:

Materiał nadesłany

Sukces nr 2

Autor:

Karolina Korwin-Piotrowska

Data:

07.02.2006