PRÓŻNO szukać tego tekstu w którymkolwiek ze zbiorów dramatów, oddanych do druku przez autora. Także w ostatniej, dwutomowej edycji Wydawnictwa Literackiego nie ma takiego tytułu. Nic dziwnego, nie jest to bowiem sztuka pisana z myślą o teatrze, skąd zresztą biorą się dalsze kłopoty (o czym za chwilę). Różewicz opublikował rzecz jako scenariusz widowiska telewizyjnego jeszcze we wrześniu 1978 roku. Teatr teraz ze względów - umówmy się - czysto koniunkturalnych, w 70. rocznicę niepodległości, odkurzył ten tekst. A przecież jego historia jest jeszcze dłuższa! Rodzi się z odwiecznej Różewiczowskiej obsesji (od "Ocalonego" po "Do piachu") mówienia o wojnie. W 1961 roku ukazuje się "Głos Anonima", tomik w którym znajdziemy poemat "Z dziennika żołnierza". Dramatyczny w swojej lakoniczności zapis wojennej codzienności. "Poemat ten osnuty jest na fragmentach dziennika. Dziennik ten prowadził w latach 1914-1917 Józef K., który słu
Tytuł oryginalny
Grać Różewicza
Źródło:
Materiał nadesłany
Express Wieczorny nr 234