EN

25.10.2011 Wersja do druku

Grać ogra

"Shrek" w reż. Macieja Korwina w Teatrze Muzycznym w Gdyni. Pisze Piotr Sarzyński w Polityce.

To dopiero trzecia na świecie (po Nowym Jorku i Londynie) inscenizacja "Shreka". Sukces nie był wcale oczywisty, bo to dzieło dobre, ale nie wybitne. Ponadto jest dość wiernym powtórzeniem pierwszych filmowych przygód ogra-odludka. Tymczasem gdyńska realizacja Macieja Korwina okazała się sukcesem. Wszystko jest tu na najwyższym musicalowym poziomie: bajkowa, wirująca scenografia, fantazyjne kostiumy, śpiew i gra aktorska, choreografia. Gagi są wprawdzie niekiedy mało wyrafinowane, ale publiczność bawi się świetnie, a ponieważ tekst tłumaczył Bartosz Wierzbięta (ten sam, który przygotował listy dialogowe do filmu), więc w innych miejscach śmieją się dzieci, a w innych chichoczą dorośli. Do tego trochę psychoanalizy (Shrek i Farquard jako odrzucone w dzieciństwie postaci z kompleksami) i trochę postmodernistycznych zabaw w cytaty (od Czajkowskiego po "Skrzypka na dachu"). Co jednak najważniejsze, reżyserowi udało się osiągnąć istotną wartość d

Zaloguj się i czytaj dalej za darmo

Zalogowani użytkownicy mają nieograniczony dostęp do wszystkich artykułów na e-teatrze.

Nie masz jeszcze konta? Zarejestruj się.

Tytuł oryginalny

Grać ogra

Źródło:

Materiał nadesłany

Polityka nr 44

Autor:

P.S. [Piotr Sarzyński]

Data:

25.10.2011

Realizacje repertuarowe