"Rozkłady jazdy" w reż. Agnieszki Lipiec-Wróblewskiej w Teatrze Na Woli w Warszawie podczas przeglądu Komedie Lata. Pisze Rafał Świątek w Rzeczpospolitej.
Farsa wzbudza zwykle gromki śmiech, ale w sztuce Petra Zelenki beztroska zabawa zamienia się w gorzki rozrachunek aktorów z ich karierą i samym sobą. On (Artur Barciś) i Ona (Beata Fudalej) mają żelazną zasadę - nie przenoszą problemów osobistych na scenę. Lecz rozwiedzionemu małżeństwu nie jest łatwo trzymać się tej prostej reguły. Zwłaszcza że występują w "Chińczykach", farsowej chałturze dla siedmiu aktorów, którą po odejściu reszty zespołu muszą wystawić we dwójkę. Miotają się po scenie i za kulisami coraz mniej groteskowi, coraz bardziej tragiczni. On wciela się w pana domu, Ona jest dbającą za wszelką cenę o zachowanie pozorów przed gośćmi żoną. On, nie mogąc spamiętać imion zaproszonych, mówi w końcu zirytowany - "ludzie są do siebie nieznośnie podobni jak Chińczycy. Te same pensje i posady". A jednocześnie wydaje się, że aktorzy nie zauważają, jak stapiają się z granymi postaciami, napełniając je frustracją i